Herb Prus III (z odmianą) to w polu czerwonym żelazo od kosy, ostrzem do środka, a końcem ku dołowi zwrócone, z połową srebrnej podkowy złączone; między nimi gwiazda pięcioramienna; ponadtem półtorakrzyż złoty bez dolnego lewego przewiercia; w klejnocie nad hełmem w koronie noga srebrna zbrojna w ostrogę zgięta w kolanie, klęcząca na koronie; Długosz twierdzi, że przodkowie pochodzący z Prus, przybyli do Polski i wiarę chrześcijańską przyjęli; najstarsza pieczęć – z 1461 r;
za – K.Niesiecki, HERBARZ POLSKI S.Górzyński, HERBY SZLACHTY POLSKIEJ M.Paszkiewicz, HERBY RODÓW POLSKICH
Rodzina Czarneckich herbu Prus III (z odmianą) pochodzi z Podola i Wołynia. Zgodnie z informacjami zawartymi w herbarzach jej korzenie wywodzą się z pogranicza Mazur i płn. Mazowsza skąd przesiedliła się w XV wieku na kresy I Rzeczpospolitej. Pierwsze wzmianki i pisemne ślady o rodzie datowane są na połowę XV wieku. W okresie szwedzkiego „potopu” oraz powstania B.Chmielnickiego na Ukrainie ród jest już trwałym elementem tamtejszej szlachty. Zgodnie z legendą rodzinną odmiana w herbie – pięcioramienna gwiazda umieszczona między półkosą a półpodkową – jest efektem uczestniczenia kilku członków klanu w niepomyślnej dla Polski bitwie pod Żółtymi Wodami (wiosna 1648). Najstarszy dokument pozostający aktualnie w rodzinnym archiwum to papier datowany na 29 lipca 1699 r. Ponadto we wspomnianym zbiorze pozostają m.in. odpisy aktów chrztu kilku przodków: Antoniego, Kazimierza i Andrzeja, datowane odpowiednio na lata: 1730, 1763, 1795.
Czarneccy pieczętujący się herbem Prus III (z odmianą) występują także w rejestrach szlachty guberni podolskiej sporządzanych w I połowie XIX stulecia dla potrzeb rosyjskiej administracji zarządzającej wówczas tamtejszymi terenami Rzeczypospolitej.
Jeden z synów wspomnianego wcześniej Andrzeja – Rafał – związany jest bezpośrednio z historią XIX-wiecznej, środkowej Syberii (konkretnie Abakanu i Minusinska) wiążącą narodową tradycję Rosji i Polski w nierozerwalną całość – uczestniczył czynnie w tworzeniu „abakanskogo czugunno-litejnego i izodłatielnogo zawoda”. Są na to archiwalne dokumenty – zarówno w rodowym zbiorze, jak i w archiwach istniejącego do dziś przemysłowego kompleksu abakańskiego.
Rafał Czarnecki urodził się w 1842 r. z ojca Andrzeja i matki Aleksandry de domo Sośnickiej. O dzieciństwie i młodości nie posiadamy żadnych wzmianek – pisanych ni ustnych. Wiadomo jedynie, że wychowywał się w Kijowskim Korpusie Kadetów. Następnie uczęszczał do Akademii Artylerii (podobno w Petersburgu) W początku lat 60-tych XIX wieku jest podporucznikiem 3 skadrowanej rezerwowej brygady artylerii na terenie Wołyńskiego Okręgu Wojskowego. Jak zaznaczają „wypiski po minusinskomu archiwu” za uchylanie się od udziału w bitwie (w domyśle – z powstańcami 1863 r.) i przynależność do buntowniczych grup zdegradowany ze stopnia podporucznika i zesłany na Syberię (od 1864 r.). Pozostaje od tego czasu w rejestrze osób będących w zainteresowaniu i pod nadzorem carskiej policji (adnotacja z 1867 r.).
Materiały i informacje pozostające w posiadaniu naszej rodziny świadczą o tym, że Rafał Czarnecki zatrzymany został w Kiejdanach, w guberni Kowieńskiej 9.03.1863 r. Skazany został na katorgę w Syberii, później zamienioną na tzw. „posielenie”. W tym właśnie czasie jego losy wiążą się z historią Abakańskiego Kompleksu Przemysłowego; Huty i Metalurgicznego Przedsiębiorstwa.
Ustne przekazy rodzinne mówią o tym, że będąc artylerzystą dokonywał odrysów map pozostających w jego dyspozycji i przechodzących przez jego ręce z racji obowiązków zawodowych, dla potrzeb powstańców styczniowych. Wydał go kolega zamieszkujący wraz z nim w pokoju, gdyż mój pradziadek chował te odrysy za tapetą pokrywającą ściany tegoż pokoju.
Z procesem sądowym i wyrokiem wiąże się też kolejna legenda (?) rodzinna. W naszych zbiorach jest sygnet ze stylizowanym na motywach roślinnych monogramem - RC;. Na wewnętrznej stronie wygrawerowana jest nazwa miejscowości i data – Petersburg 24 czerwca 1863 r. To dzień skazania Rafała Czarneckiego na syberyjską katorgę przez stołeczny sąd. Zgodnie z ową opowieścią pradziadek wchodząc do gmachu dawał siedzącemu na schodach przed Akademią żebrakowi kopiejkę jałmużny. Po latach, w chwili wyprowadzania Rafała z sądu i przed wejściem do kibitki ów żebrak miał podejść do niego i wręczyć mu ten właśnie , zrobiony własnoręcznie z tamtych kopiejek, sygnet. Rzeczywiście – dziś ten pierścień, pociemniały i pokryty patyną czasu, robi wrażenie jakby był wykonany z miedziano-brązowego materiału. Jest też żywą legendą rodzinną do której wszyscy jesteśmy bardzo przywiązani.
Po zmianie charakteru pobytu na Syberii - z katorgi na tzw. „posielenie” – Rafał Czarnecki jest związany z funkcjonowaniem powstającego w połowie XIX wieku abakańskiego kompleksu przemysłowego: huty i przedsiębiorstwa metalurgicznego. Z posiadanych dokumentów interesującym jest zwłaszcza zestawienie surowców i materiałów będących w obrocie, a potrzebnych do codziennego funkcjonowania przedsiębiorstwa. Oprócz ilości zakupywanych surowców są też ich ceny. Stąd wynikać może wniosek, że pradziadek zajmował się bądź zaopatrzeniem przedsiębiorstwa bądź pracował w jego pionie ekonomicznym.
W archiwum Państwowym Chakasji znajdują się dokumenty pisane odręcznie przez Rafała Czarneckiego. Muzeum poświęcone historii zakładu w przyszłości ma zawierać izbę pamięci poświęconą roli i znaczeniu Polaków zesłanych w okresie carskim na Syberię i tworzeniu przez nich rzeczywistości tej części świata. Pamiątki i syberyjskie ślady Rafała Czarneckiego stanowić będą integralną część tej ekspozycji. Jak zapewnia p. dr Sergiusz Leończyk, Prezes Kulturalno-Narodowej Organizacji „Polonia” Republiki Chakaskiej, nasza rodzina jest jedyną odnalezioną, żywą kontynuacją związków Polaków z rejonem Abakanu, (mimo, iż nasi rodacy stanowili niezwykle znaczący element zagospodarowania i kolonizacji tamtejszego regionu). Kontynuacją, potwierdzoną i udokumentowaną, a przetrwałą w sposób zadziwiający, by nie powiedzieć – magiczny, wszystkich zawirowań i wichrów historii mających miejsce w ciągu ostatnich prawie 150 lat, są dzisiejsze eksploracje tych danych, badania czy przywracanie często niespójnym wiadomościom prawa autentycznego bytu. Historia i tradycja naszej rodziny jest tego żywym i autentycznym przykładem.
W połowie lat 70-tych XIX wieku car ułaskawia Rafała, pozwalając mu powrócić do europejskiej części Rosji, jednak bez prawa zamieszkiwania w miastach będących stolicami guberni. Nie wolno mu także przekraczać linii Dniepru (nie może więc wjechać na tereny byłej Rzeczypospolitej). Taki dokument także znajduje się w rodzinnym archiwum.
Przez Moskwę, gdzie zdobywa kolejne umiejętności - staje się dyplomowanym artystą z certyfikatem prowadzenia zakładu fotograficznego – przybywa na Ukrainę, skąd pochodzą korzenie rodzinne, i osiedla się w Czernihowie nad Desną, 130 km na płn-wsch. od Kijowa. Tu żeni się z Kamilą de domo Szperkowicz. Tu także 27.02.1882 r. przychodzi na świat jego jedyny syn, Rafał jr.
Tradycja rodzinna mówi, że na przełomie wieku XIX i XX przejeżdżała przez Czernihów rodzina cara Mikołaja II. Pradziadek dostąpił zaszczytu fotografowania Imperatora wraz z całą rodziną. Babcia, synowa zesłańca na Syberię, przekazując nam te wiadomości czyniła to zawsze z wielką estymą – dla niej, rodowitej Rosjanki, admiratorki „samodzierżawia” i porządków w przedrewolucyjnej Rosji był to splendor, chluba i niebywałe wyróżnienie.
Rafał Czarnecki zmarł w początkach XX wieku, tak jak Kamila – jego żona. Zostali pochowani na cmentarzu w Czernihowie, gdzie do dziś dnia w odległej części miejskiego cmentarza znaleźć można stare, polskie groby,. Z pomnikami stylizowanymi na pnie drzew, z napisami w języku polskim, świadczącymi o znaczącej roli Polaków i polskości w tej części Europy. Zachował się do dziś pomnik mej prababci Kamili. Obok jej grobu jest puste miejsce świadczące o tym, że tu kiedyś musiał stać również pomnik dokumentujący wieczny odpoczynek jakiegoś człowieka, najprawdopodobniej Rafała Czarneckiego. Dalsi krewni mieszkający po dziś dzień w Czernihowie wiedzą, że jeszcze w latach 50-tych XX wieku był tu grób z pomnikiem. W 1976 i 1992 przebywając w Czernihowie byłem w tym miejscu składając hołd i oddając cześć pamięci moim przodkom, świadczącym o skomplikowanej historii, jej wielowarstwowości i nieprzewidywalnym losie ludzi ją tworzących.
Rafał Czarnecki jr, syn zesłańca, pojawia się w rodzinnych opowieściach i wspomnieniach w początku XX wieku. Jest teraz studentem prawa na uniwersytecie w Petersburgu. Bierze czynny udział w zamieszkach studenckich jakie w latach 1899-1902 objęły wszystkie miasta akademickie w Rosji, a kulminację stanowiły zajścia na petersburskim pl. Kazańskim 4.03.1902 r. Ów ruch protestu młodzieży akademickiej był tyle spontaniczny co gwałtowny. Można sądzić, że stanowił zaczyn opozycji politycznej wobec obowiązującego systemu. Rafał Czarnecki jr podczas jednej z demonstracji zostaje trafiony nahajką - przecięty zostaje skórzany płaszcz, marynarka jak również i skóra na plecach – i aresztowany. Finałem jest relegowanie z uczelni i powrót do Czernihowa. Być może mój dziadek uczestniczył w słynnych zamieszkach na głównym placu stolicy imperium?
Poznaje tu Lidię de domo Bielajewa, córkę bogatego, miejscowego kupca, posiadacza teatru, wozowni (Bielajew posiadał wg dzisiejszej nomenklatury przedsiębiorstwo przewozowe) i kilku co przedniejszych domów w Czernihowie. Po dziś dzień te kamienice robią imponujące wrażenie (jest to m.in. gmach dzisiejszej milicji czy szkoła średnia). Pobierają się. O ile mi wiadomo, czy raczej na ile mogę się tego domyślać (gdyż oficjalne oceny czy opinie na ten temat nigdy z ust babci Lidii nie padły), Rafał Czarnecki był człowiekiem niechętnie odnoszącym się do tego związku. Argumentację starego powstańca łatwo wydedukować. Z fragmentarycznych danych i strzępów informacji (Babcia Lidia – osoba znająca Rafała Czarneckiego bezpośrednio - zmarła 1.04.1976 roku) domniemać można tylko, iż był człowiekiem twardych zasad etyczno-moralnych, pewnym swych przekonań i apodyktycznego charakteru. To zresztą widać na starej, ale pięknie artystycznie cieniowanej fotografii, wykonanej na twardym, kartonowym podkładzie, z XIX wiecznymi ozdobnikami charakterystycznymi dla takich mini dzieł sztuki.
Pomoc finansowa i koneksje teścia pozwalają Rafałowi Czarneckiemu jr. powrócić na uczelnię, na wydział prawa uniwersytetu, ale w Jarosławiu nad Wołgą. Kończy go i rozpoczyna praktykę sędziowską w Czernihowie n/Desną. 23.07.1911 rodzi się ze związku z Lidią mój ojciec, Wiktor Rafał Czarnecki. Tu zastaje ich I wojna światowa, a później Rewolucja Październikowa.
Wraz z powstaniem Polski w 1918 roku oraz zagrożeniem jakim niosły nowe porządki w Rosji dla klasy społecznej do której przynależeli Babcia i Dziadek, opuszczają oni wraz ze skromnym dobytkiem Czernihów i przyjeżdżają na tereny które traktatem ryskim (1921) przypadają Polsce. Babcia, Rosjanka z urodzenia, Polka z wyboru, przewozi w niezwykle trudnych warunkach wojny polsko-bolszewickiej, skomplikowanych i wielowarstwowych konfliktów polsko-ukraińskich na Kresach, dezorganizacji życia społeczno-politycznego na byłych terenach wschodnich I RP, w konspiracyjny sposób podstawową część dokumentacji rodzinnego archiwum. Cóż to za chichot historii i dekompozycja powszechnych, niezwykle popularnych w dzisiejszej Polsce i Rosji stereotypów.
Osiedlają się na Wołyniu. Równe, Janowa Dolina, Zdołbunow – to miejscowości związane bezpośrednio z życiem i historią rodziny w czasach II RP. Patrząc na tradycję i historię rodziny trudno dziwić się temu wyborowi – Wołyń, Podole to były mentalne patrymonia tego klanu.
Dziadek, Rafał Czarnecki jr, w okresie międzywojennym aplikował praktykę prawniczą w różnych dziedzinach jurysprudencji. Mój ojciec, Wiktor, po służbie wojskowej, w latach 30-tych, został etatowym pracownikiem kolei państwowych w Zdołbunowie. Tu rodzinę zastały 1.09.1939 i 17.09.1939 roku.
Po II wojnie światowej, w której Wiktor Czarnecki uczestniczył jako podoficer LWP (II Armia WP), mój ojciec zostaje w wojsku, kończy Akademię Sztabu Generalnego i jako oficer kontynuuje służbę Polsce (na emeryturę odszedł w 1971 r.). 27.09.1947 r. żeni się w Poznaniu z Ireną de domo Strzyżewską. Z tego związku rodzi się dwóch synów – Radosław Stefan (25.01.1953) i Leopold Wiktor (11.02.1956).
Zarówno ja jak i mój brat kończymy wrocławski uniwersytet (ja w 1976 r., Leopold w 1981), rozpoczynamy pracę zawodową, zakładamy rodziny. Brat ma dwójkę dzieci, starsza córka – Agnieszka Małgorzata (26.11.1979) już ukończyła studia, założyła swoją rodzinę; młodszy syn – Bartosz Leopold urodził się 10.04.1986 r. , kontynuuje naukę na wrocławskim uniwersytecie. Mój syn – Mikołaj Radosław (30.10.1992 r) pobiera jeszcze nauki w gimnazjum. Jak więc widać choćby z tych pobieżnych danych – jak na razie – ród nie zaginie w mrokach historii i tradycja (tak samo długa co niesamowita) przetrwa przez kolejne pokolenia.
Na zakończenie tej sagi warto zaznaczyć, iż pisownia nazwiska Czarnecki w obecnej formie jest zruszczoną postacią nazwiska Czarniecki (polskie „e” = rosyjskiemu „ie”). Wielokrotne przepisywanie dokumentów na terenach byłego zaboru rosyjskiego w XVIII i XIX wieku, a także pobyt pradziadka Rafała na Syberii doprowadzić musiały koniec końcem do zruszczenia pisowni oraz wymowy naszego nazwiska.
Tak pokrótce przedstawia się historia rodu Czarneckich, herbu Prus III (z odmianą) mieszkających obecnie we Wrocławiu i w Bełchatowie (miasto w środkowej Polsce słynące największą kopalnią odkrywkową węgla brunatnego i olbrzymią elektrownią funkcjonującą dzięki wydobywanej kopalinie). Jak widać na przykładzie tego skróconego – ze zrozumiałych względów – diariusza jest to historia tyle frapująca co pouczająca. Z jednej strony wiąże w jedną, nierozerwalną całość skomplikowane i trudne, ale ludzkie i rzeczywiste, losy Polaków, Rosjan i niezliczonych ludów zamieszkujących od niepamiętnych czasów przestrzeń zajmowaną obecnie przez Federację Rosyjską; z drugiej – jest nauką, że historia i czasy minione są jedynie książką, z której winniśmy czerpać wiadomości, informacje czy przestrogi dla dzisiejszej bądź jutrzejszej wspólnej egzystencji. Ważnym bowiem zawsze jest to co nas łączy a nie dzieli. I w jaki sposób owe spojrzenie na otaczający nas świat wykorzystamy dla pomyślności naszych dzieci i wnuków.
Radosław S. Czarnecki, Wrocław (Polska)
1. Rafał Czarnecki s. Andrzeja (1842 - ?), zesłaniec i "posielieniec" w Abakanie, zdjęcie zrobione na przełomie XIX i XX wieku w Czernigovie n/Desną
2. Kamila Czarnecka z d. Szperkowicz (? - ?), żona Rafała, zdjęcie zrobione na przełomie wieków XIX i XX w Czernigovie n/Desną
3. Lidia Czarnecka z d. Bielajewa, żona Rafała s. Rafała, zdjęcie zrobione w I dekadzie XX wieku w Czernigovie n/Desną
4. Irena Czarnecka z d. Strzyżewska z synem Radosławem (autorem tekstu), zdjęcie z roku 1955 (Bydgoszcz)
5. Zestawienie materiałowe z abakańskiego kompleksu metalurgiczno-hutnicznego, lata 70-te XIX wieku (tym zajmował się Rafał Czarnecki s. Andrzeja podczas "posielienija" w Abakanie)
6. Jeden z domów w centrum Czernigova n/Desną pozostający w posiadaniu rodziny Bielajewów (I dekada XX wieku
7. Rodzina Czarneckich w Czernigovie n/Desną (zdjęcie zrobione w 1913 roku): od lewej - niania Wiktora, s. Rafała; Lidia Czarnecka z d. Bielajewa; Wiktor Czarnecki s. Rafała; Rafał Czarnecki s. Rafała
8. Rodzice Radosława Czarneckiego (autora tekstu); od lewej - Irena Czarnecka z d.Strzyżewska, Wiktor Czarnecki s.Rafała (zdjęcie zrobione w 1950 roku we Wrocławiu).